Dziś przedstawię wam ekologiczne szampony. Wszystkie mieszczą się w półce cenowej od 10 do 15złotych.
Na sam początek:
Fitomed - Szampon do włosów tłustych
Skład:
konsystencja: dosyć wodnisty, lekki(łatwo się zmywa)
Moja opinia: Szampon bardzo delikatny, doskonały na codzień. Nie radzi sobie zbytnio z włosami po modelowaniu, ale nadaję się jako baza pod wszelkie maski/odżywki.
Love2mixOrganic - na porost włosów
Skład:
konsystencja: płynny, jeśli chodzi o gęstość to daje mu 3/5
Moja opinia: Szampon nie wpłynął jakoś diametralnie na mój porost włosów. Ma cudowny zapach kojarzący mi się z herbatką, która piłam w święta bożego narodzenia. Jest trochę zbyt tlusty do przetłuszczających się włosów. Dobrze zmywa wszelkiej maści zabezpieczenia fryzury np. pianki lub lakier do włosów.
Baikal - szampon do włosów przetłuszczających się
Skład:
konsystencja: rzadki
Moja opinia: Leciutki, oczyszczający szampon. Nie obciąza włosów. Jego minusem jest to, że nie posiada dozownika tylko należy go odkręcać(a czasami za dużo się wyleje).
Planeta Organica - do włosów przetłuszczających się.
Skład:
konsystencja: tak pomiędzy Love2mixOrganic a Baikal.
Moja opinia: Szampon daje radę jeśli chodzi o zmywanie np. lakieru do włosów. Ma cudowny zapach dzięki olejkowi Macadamia.
Stan moich włosów:
Zdjęcie z lampą oraz bez.
Wcześniejsze zdjęcie dla porównania:
Jak widać włosy minimalnie podrosły.
Chciałabym przejść do kolejnej części posta:
Jak przygotować glinkę?
Tymrazem na warszat idzie glinka różowa.
Jej zastosowanie:
Glinka różowa ma zastosowanie głównie w kosmetyce do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, również ze skłonnościami do alergii i podrażnień. Daje efekt ściągający, wzmacniający, a jednocześnie kojący i odprężający.( źródło)
Potrzebujemy:
miarkę , puste opakowanie po kremie, patyczek kosmetyczny, hydrolat lub wodę mineralną.
Ja glinkę różową przygotowuję w następujących proporcjach:
* 5 ml glinki,
* 2,5 ml hydrolatu/wody mineralnej.
Całość mieszam i nakładam na twarz.
Następnie jak glinka jest już odpowiednio sucha(nabiera piaskowego koloru) zdrapuję ją z twarzy, a póżniej zmywam wodą.
We wtorek testowałam również glinkę białą. Bardzo mocno ściąga twarz i lekko piecze. Jeśli chcecie ją zrobić to polecam przygotować ją odwrotnie jak glinkę różową. Dodajcie 2,5 ml glinki, a 5ml wody/hydrolatu.
Ja przygotowując glinkę różową użyłam hydrolatu z mięty.
Dodatkowo w tym tygodniu byłam w Warszawie na krajowych finałach Imagine Cup.
Wczoraj oglądałam jeden z moich ulubionych filmów:
"Dziennik Bridget Jones".W związku z tym piosenka z jego soundtracka ;)
Masz bardzo ładne włosy! Ich kolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńw końcu jestem naturalną blondynką :D
Mi również bardzo podoba się Twój kolor włosów.
UsuńMoja glinka czeka aż ją przetestuję :)
Miałam szampon z tej serii, tylko że do suchych włosów. :P Moja opinia była pozytywna, jedyną wadą było plątanie włosów. Koniecznie musiałam używać odżywki.
OdpowiedzUsuńglinki na twarz sa mega proste jak ktos ma wprawe, a co do kosmetykow do wlosow to niewiele z nich znam :(
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj odbiorę z apteki swoje pierwsze kosmetyki z FITOMED - ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. :)
OdpowiedzUsuńJa jak dotąd miałam tylko jeden ekologiczny szampon i mimo, że szału nie zrobił to go polubiłam :) Z chęcią skuszę się na jakiś z Twojego wpisu :)
OdpowiedzUsuńNie są takie drogie, jak myślałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://roz-blues.blogspot.com/
Zazdroszczę jasnego koloru włosów - ja jestem blondynka, ale ciemną ;/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinki! A szampon z Fitomedu mam ochotę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPomocy znalazłam taki przepis w internecie na kolorek. Chodzi oto żeby wygotować kapustę kiszoną z buraczkami i otrzymany napar nanieść na włosy. Nie wiem czy to żart czy to naprawdę działa?
OdpowiedzUsuń