sobota, 12 kwietnia 2014

Szampony ekologiczne + jak przygotować glinkę



Hej!
Dziś przedstawię wam ekologiczne szampony. Wszystkie mieszczą się w półce cenowej od 10 do 15złotych.




Na sam początek:
Fitomed - Szampon do włosów tłustych




Skład:























konsystencja: dosyć wodnisty, lekki(łatwo się zmywa)
Moja opinia: Szampon bardzo delikatny, doskonały na codzień. Nie radzi sobie zbytnio z włosami po modelowaniu, ale nadaję się jako baza pod wszelkie maski/odżywki.




Love2mixOrganic - na porost włosów



























Skład:










 konsystencja: płynny, jeśli chodzi o gęstość to daje mu 3/5
Moja opinia: Szampon nie wpłynął jakoś diametralnie na mój porost włosów. Ma cudowny zapach kojarzący mi się z herbatką, która piłam w święta bożego narodzenia. Jest trochę zbyt tlusty do przetłuszczających się włosów. Dobrze zmywa wszelkiej maści zabezpieczenia fryzury np. pianki lub lakier do włosów.

Baikal - szampon do włosów przetłuszczających się

























Skład:








 konsystencja: rzadki
Moja opinia: Leciutki, oczyszczający szampon. Nie obciąza włosów. Jego minusem jest to, że nie posiada dozownika tylko należy go odkręcać(a czasami za dużo się wyleje).


Planeta Organica - do włosów przetłuszczających się.























Skład:











 konsystencja: tak pomiędzy Love2mixOrganic a Baikal.
Moja opinia: Szampon daje radę jeśli chodzi o zmywanie np. lakieru do włosów. Ma cudowny zapach dzięki olejkowi Macadamia.

Stan moich włosów:







Zdjęcie z lampą oraz bez.

Wcześniejsze zdjęcie dla porównania:





 

Jak widać włosy minimalnie podrosły.

Chciałabym przejść do kolejnej części posta:


Jak przygotować glinkę?




Tymrazem na warszat idzie glinka różowa.

Jej zastosowanie:

Glinka różowa ma zastosowanie głównie w kosmetyce do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, również ze skłonnościami do alergii i podrażnień. Daje efekt ściągający, wzmacniający, a jednocześnie kojący i odprężający.( źródło)




Potrzebujemy:
miarkę , puste opakowanie po kremie, patyczek kosmetyczny, hydrolat lub wodę mineralną.

Ja glinkę różową przygotowuję w następujących proporcjach:
* 5 ml glinki,
* 2,5 ml hydrolatu/wody mineralnej.







Całość mieszam i nakładam na twarz.






















Następnie jak glinka jest już odpowiednio sucha(nabiera piaskowego koloru) zdrapuję ją z twarzy, a póżniej zmywam wodą.

We wtorek testowałam również glinkę białą. Bardzo mocno ściąga twarz i lekko piecze. Jeśli chcecie ją zrobić to polecam przygotować ją odwrotnie jak glinkę różową. Dodajcie 2,5 ml glinki, a 5ml wody/hydrolatu.

Ja przygotowując glinkę różową użyłam hydrolatu z mięty.




Dodatkowo w tym tygodniu byłam w Warszawie na krajowych finałach Imagine Cup.






Wczoraj oglądałam jeden z moich ulubionych filmów:
"Dziennik Bridget Jones".
W związku z tym piosenka z jego soundtracka ;)












12 komentarzy:

  1. Masz bardzo ładne włosy! Ich kolor jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)

      w końcu jestem naturalną blondynką :D

      Usuń
    2. Mi również bardzo podoba się Twój kolor włosów.
      Moja glinka czeka aż ją przetestuję :)

      Usuń
  2. Miałam szampon z tej serii, tylko że do suchych włosów. :P Moja opinia była pozytywna, jedyną wadą było plątanie włosów. Koniecznie musiałam używać odżywki.

    OdpowiedzUsuń
  3. glinki na twarz sa mega proste jak ktos ma wprawe, a co do kosmetykow do wlosow to niewiele z nich znam :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dzisiaj odbiorę z apteki swoje pierwsze kosmetyki z FITOMED - ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak dotąd miałam tylko jeden ekologiczny szampon i mimo, że szału nie zrobił to go polubiłam :) Z chęcią skuszę się na jakiś z Twojego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie są takie drogie, jak myślałam :)

    http://roz-blues.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę jasnego koloru włosów - ja jestem blondynka, ale ciemną ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię glinki! A szampon z Fitomedu mam ochotę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomocy znalazłam taki przepis w internecie na kolorek. Chodzi oto żeby wygotować kapustę kiszoną z buraczkami i otrzymany napar nanieść na włosy. Nie wiem czy to żart czy to naprawdę działa?

    OdpowiedzUsuń