piątek, 3 kwietnia 2015

Książkowe wyzwanie - cz3




Hej! Dzisiaj tak bardziej książkowo. Obawiam się, że nie będzie już tak często tego wyzwania ponieważ wydaję mi się, że wyczerpałam już wszystkie możliwości a nie chcę też zbytnio naginać. Oczywiście, jestem świadoma tego, że dużo osób lubi jak piszę o książkach - dlatego też pod koniec kwietnia będzie małe podsumowanie przeczytanych przeze mnie powieści.  Na samym wstępie chciałabym wam życzyć wesołych pogodnych i radosnych świąt. Notka jest dzisiaj ponieważ, jutro nie będę miała czasu na jej pisanie. Zrobiłam małe decu zakupki, więc być może w najbliższej notce pochwalę się co tam stworzyłam. Nie przedłużając zaczynamy!





1. Oparta na prawdziwej historii..


Serio tak myślałam!
Po przeczytaniu tych 100 stron, aż odpaliłam internet i wklepałam katastrofy lotnicze i... Okazało się, że nie doszło do takiej - o której mowa w książce.  Historia opowiada losy "Trojga", którzy przeżyli katastrofę samolotów. Jest przedstawiona jako relacja świadków bliższych lub dalszych ocalonym dzieciom. Powieść ukazuję, jaki wpływ na społeczeństwo ma taki wypadek i czy rzeczywiście teorie spiskowe mają w sobie chociaż cień prawdy.

Wydaje się niemożliwe, że własnie coś takiego przydarzy się właśnie tobie, prawda?

2.W tytule jest kolor



Trylogia Wielki Błękit uwiodła moje serce. Po przeczytaniu przed ostatniej części na drugi dzień poleciałam do biblioteki ,na szczęście - czekała tam na mnie ostatnia książka z tej serii.
Będę tutaj pisać o trylogii jako całości - więc usiądźcie wygodnie i możemy zaczynać!
Główni bohaterowie - czyli Perry i Aria - są z zupełnie innych światów.
Ona żyję w sferach, jest to miejsce gdzie przy pomocy wizjera można przenieść się do każdego miejsca na ziemi nie wychodząc z domu. On zaś nazywany jest Dzikusem, żyję na zewnątrz z dala od bezpiecznego Podu. 
Za sprawą kolegi zwanego Sorenem, Aria zostaję wygnana i wysłana do "Umieralni". Tam spotyka Perrego po raz drugi(pierwszy raz poznali się jak ją uratował, kiedy wspólnie z przyjaciółmi udali się pod powierzchnię Podu) i na początku ich znajomość nie jest obiecująca... 
W książce, jak i w całej trylogii rozdziały są napisane z perspektywy Arii i Perrego.
Jeśli chciałabym napisać - główny wątek to z pewnością są to poszukiwania Wielkiego Błękitu - zaczynając od pierwszej części - gdzie jest uznawany za plotkę - po kolejne, w których staję się bardziej realny. Powieść kojarzyła mi się z trylogią w Otchłani napisaną przez Beth Revis. 

Zostawiam was z fragmentem podziękowań autorki kończących całą trylogię:

Wreszcie dziękuję Wam, Drodzy Czytelnicy - za to, że zechcieliście poznać historię dziewczyny i chłopaka, którzy dokonali czegoś niezwykłego. Kolej na Was. Obierzcie właściwy kurs i odnajdźcie swój Wielki Błękit. Wiem, że Wam się uda.

3. Epistolarna




Przyznam szczerze, że tutaj delikatnie naciągnęłam - jak zresztą wcześniej też mi się zdarzało. Oczywiście, powieścią epistolarną nazywamy książkę pisaną w listach. Tutaj są rozmowy przez komunikator na miarę naszych czasów, kiedy ludzie rzadko piszą do siebie tradycyjne listy. To gwoli wyjaśnienia. Książka jakoś wyjątkowo mnie nie uwiodła, była zaś fajną odskocznią. Poznajemy w niej główną bohaterkę zwaną dla swoich internetowych kochanków - Szarlotką. Chciałaby odnaleźć idealnego faceta w sieci. Na swojej drodze spotyka albo niewyżytych seksualnie albo dziwaków. Z jednym nawet się zaprzyjaźnia. Moim zdaniem historia jest delikatnie przereklamowana i nastawiona na love story z miłym zakończeniem. Jak sami się domyślacie, udaję jej się spotkać tego idealnego, który ma te cechy jakich ona oczekiwała. Jeśli lubicie romanse, to jak najbardziej polecam. 


4. Autor pod pseudonimem.



Wymiękłam! Serio.. Dawno się tak nie uśmiałam i nie dorwałam tak fajnej książki.. Coraz bardziej podobają mi się powieści z gatunku New Adult. J.Lynn tak naprawdę nazywa się Jennifer L. Armentrout... Hm, wracając do historii to oczywiście romansidło, ale Cam zdecydowanie jest wyjątkowym facetem - nawet nie przeszkadzało mi w tej postaci, że jest bardzo ale to bardzo pewny siebie - co często irytuję mnie w płci przeciwnej. Chociaż historia Avery nie jest zbyt wesoła, to sama w sobie książka jest pozytywna i ma w sobie coś takiego, co wręcz zmusza do uśmiechu i spojrzenia na świat przez różowe okulary... Moim zdaniem momentami powieść jest delikatnie przerysowana, najbardziej cierpliwość Camerona! Niech ktoś mi powie, gdzie jest ten facet - który przez 2 miesiące bez przerwy zapraszałby dziewczynę na randkę - a ona by odmawiała.. Ja się pytam, gdzie jesteś chłopie? :D Może gdyby tacy faceci byli realni, nie byłoby tylu nieszczęśliwych kobiet. Momentami oczywiście, jest smutna i widać, że główna bohaterka boryka się z problemami i nie potrafi żyć dalej, ponieważ nie wyzbyła się tych przykrych wspomnień.

To przez połączenie czekolady i orzechów. Jak je wymieszasz, są w utach jak wybuch seksu. No, tyle że nie robią takiego bałaganu. Jedyne, co mogłoby być lepsze to pokruszenie na maluteńkie kawałeczki ciasteczka Reese's Cups. Wrzucasz te szatany do ciepłego ciasta.... No nie, musisz spróbować. Weź kawałek.








3 komentarze:

  1. W tym miesiącu na pewno skończę Troje. Słyszałam, że po połowie jest strasznie nużąca, ale przeczytam i się przekonam. Wielki Błękit jest kolejną chodzącą za mną książką. Mam ją na ebooku już od jakiegoś roku i tak sobie czeka :D A poza tym czekam na twoje nowe decu- dzieło :))
    Wesołych i radosnych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz ciekawsze książki u Ciebie wypatruję- pewnie spodobałaby mi się "Zaczekaj na mnie" i "Faceci w sieci"- lubię takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam żadnej z tych książek. Najbardziej ciekawi mnie trylogia Wielki Błękit. Reszta raczej nie w moim guście.

    OdpowiedzUsuń